Rum - pirackie złoto owiane legendą rejonów karaibskich, kubański specyfik gwarantujący gorące rytmy, słońce i najlepsze wakacje. Współcześnie używany również jako składnik popularnego drinka “modżajto”. Skąd się wziął i jak zapanował nad światem?
Rum jest alkoholem mocnym wytwarzanym z soku z trzciny cukrowej. Zanim rum stał się rumem, podobne wyroby ze sfermentowanego soku z trzciny zauważono w Indiach, Chinach a nawet na terenie dzisiejszego Iranu. Jednak pierwszy “oficjalny” rum podobno powstał w XVII w na Barbadosie.
I tak do dziś, Karaiby są największym producentem rumów wszelkiej maści i jakości. Nie istnieją jednolite przepisy regulujące produkcję rumu, więc większość opiera się na własnych doświadczeniach, albo rodzinnych tradycjach. W XVIII wieku, rum był równie ważny jak złoto, a nawet - można stwierdzić, że przyczynił się do początków globalizacji. Pomiędzy Ameryką, Europą, a Afryką, powstał handel trójkątny, w którym głównie zajmowano się sprzedażą niewolników, rumu, cukru, tytoniu, bawełny i dóbr europejskich.
Wszelki przewóz odbywał się na wodach Oceanu Atlantyckiego, stąd też popularność rumu wśród żeglarzy - legalnych i nielegalnych. Każdy z nich dostawał dzienną porcję “grogu” - rum (w różnych czasach w różnych ilościach) rozcieńczony z wodą, podawany często z cytryną, by zapobiegać szkorbutowi. Brytyjska marynarka wojenna przydzielała swoim marynarzom dzienną porcję grogu aż do 1970 roku. Część z XVIII wiecznych wodnych handlarzy stawała się piratami, stąd też znajomość i uwielbienie przez nich dobroczynnych skutków “wody Barbadosu”.
Dzisiaj rum jest wszechobecnie dostępny, utożsamiany już nie tylko z trunkiem żeglarzy, klasy niższej i przestępców, ale z bardzo wysokiej jakości alkoholem mocnym. Co ciekawe - jest najbogatszym w aromaty alkoholem, pod tym względem wyprzedzając nawet koniak!
Najprostszy podział jaki można zaproponować, byłby ze względu na kolor - jak wspominałam nie istnieją jednolite regulacje dotyczące produkcji. Właściwie każdy karaibski kraj ma swoje zasady - rum kolumbijski musi mieć min 50%, panamski musi leżakować min dwa lata, a meksykański tylko osiem miesięcy. Dlatego rumy powszechnie dzieli się na:
białe - delikatny, wykorzystywany głównie do koktajli;
złote - intensywniejszy od białych, swój kolor zawdzięczają dojrzewaniu w beczkach;
ciemne - zwany również brązowym, czarnym lub czerwonych, powstaje najczęściej ze skarmelizowanego cukru, lub melasy, również leżakuje dłużej;
aromatyzowane - najczęściej kokosem, mango, pomarańczą, przeważnie poniżej 40%;
overproofe - ostre, intensywne, ich moc może dochodzić nawet do 80 %.
Na spróbowanie wszystkich rodzajów, wariacji i odmian rumu, spokojnie można by poświęcić całe życie. Człowiek podróżował by po świecie, od Kajmanów po Indie, chodził od wioski do wioski, przyglądał się domowej i przemysłowej destylacji, słuchał legend i opowieści rodzinnych, rumem zakrapianych… Może jest to jakiś pomysł?