Pogany
Jedna trzecia granic wsi znajduje się w dolinie Krasnej, reszta na okolicznych wzgórzach. Według tradycji wieś pierwotnie znajdowała się w okolicach Krasnej, jednak z powodu częstych powodzi i najazdów tureckich przeniosła się na wzgórze. Pochodzenie nazwy miejscowości ma w pamięci zbiorowej legendarne wyjaśnienie, związane z przemieszczeniem ogniska wsi. Tak więc, zgodnie z lokalną tradycją, nazwa wsi pochodzi od węgierskiego „dombra”, co oznacza „w kierunku wzgórza”. Przeniesienie wsi – o ile faktycznie miało miejsce – wpłynęło korzystnie na uprawę winorośli, ponieważ Dobra słynie z piwnic i dobrych win. Miejscowi z dumą stwierdzają, że: „piwnic jest tyle, ile domów we wsi, a nawet więcej”. Rzeczywiście, wieś jest otoczona równoległymi ulicami, położonymi na wzgórzach Crasna, w których winnice znajdują się w rzędzie, jakby tworzyły bliźniaczą wioskę. Tu zawsze jest coś „do rozwiązania”, więc o każdej porze roku możemy spotkać ludzi, głównie mężczyzn, spacerujących lub przychodzących, zwykle z butelkami pełnymi „piwniczej krwi”, czyli słynnego czerwonego wina z Dobrej.
Jedna trzecia granic wsi znajduje się w dolinie Krasnej, reszta na okolicznych wzgórzach. Według tradycji wieś pierwotnie znajdowała się w okolicach Krasnej, jednak z powodu częstych powodzi i najazdów tureckich przeniosła się na wzgórze. Pochodzenie nazwy miejscowości ma w pamięci zbiorowej legendarne wyjaśnienie, związane z przemieszczeniem ogniska wsi. Tak więc, zgodnie z lokalną tradycją, nazwa wsi pochodzi od węgierskiego „dombra”, co oznacza „w kierunku wzgórza”. Przeniesienie wsi – o ile faktycznie miało miejsce – wpłynęło korzystnie na uprawę winorośli, ponieważ Dobra słynie z piwnic i dobrych win. Miejscowi z dumą stwierdzają, że: „piwnic jest tyle, ile domów we wsi, a nawet więcej”. Rzeczywiście, wieś jest otoczona równoległymi ulicami, położonymi na wzgórzach Crasna, w których winnice znajdują się w rzędzie, jakby tworzyły bliźniaczą wioskę. Tu zawsze jest coś „do rozwiązania”, więc o każdej porze roku możemy spotkać ludzi, głównie mężczyzn, spacerujących lub przychodzących, zwykle z butelkami pełnymi „piwniczej krwi”, czyli słynnego czerwonego wina z Dobrej.