Dostawa w Warszawie DZISIAJ lub JUTRO

Darmowa dostawa w Polsce już od 270zł

Dostawa za free od 270zł

  • Język: Polski Polski
  • Zmień

Język:

0 Ulubione
Koszyk
Spełniono warunek darmowej dostawy Koszyk
Koszyk

Dodano produkt do koszyka

Przejdź do koszyka

Dobre wieści z Chile - degustacja

Biorąc łyk, widziałam skąpane słońcem pola winorośli, drżące od upału wieczorne powietrze, wysuszoną ziemię, która zmieniała się w pył po uderzeniach galopujących koni. A konkretniej, miałam okazję próbować dwa bardzo dobre chilijskie wina z winnicy Leyendas de Familia, obydwa Reserva.

Pierwsze było chardonnay reserva - zawsze przy degustacji warto pić najpierw wina białe, potem czerwone.

50% wina, w obydwu przypdakach - białym i czerwonym, beczkowane było przez sześć miesięcy we francuskim dębie. Przy otwarciu uderzał zapach intensywnych owoców, typu agrest i ananas. Przy drugim podejściu wyczuwalne już było odpowiadające kolorowi wina, siano. W ustach mocne, gęste, maślane, szczególnie na finiszu. Mocne nie bez powodu, bo wino ma 13,5%. Wydaje się idealne do tłustych białych potraw, które dałyby miejsce na wybrzmienie intensywności, ale które nie zniknęłyby pod smakiem wina, takich jak kurki w śmietanie, halibut, czy pyzy.

Drugie z win, to było carmenere reserva. Ale porozmawiajmy chwilę o samym szczepie carmenere, bo to bardzo ciekawy przypadek. Szczep, który dziś jest potęgą i dumą Chile, znalazł się tam niechcący. W dodatku do niedawna nikt nie wiedział czym jest. Dziś, przez niektórych jest uważany za dzidka odmian bordoskich - cabernet i merlot. Zanim w Bordeaux zapanowały restrykcyjne zasady dotyczące uprawy winorośli i tworzonych z nich win, a wspomniane odmiany stały się jego wizytówką, uprawiane były również inne winorośle, takie jak np. carmenere, wtedy znane pod nazwą grand vidure. Niestety w XVIII wieku większość z tych wrażliwych krzewów została unicestwiona przez filokserę. W tym samym czasie, na drugim końcu świata, przygoda z winem miała się dopiero zacząć. Zasadzono międzynarodowe krzewy, czyli cabernet i merlot, oraz (jak sądzono) jego odmianę. Podczas gdy w Bordeaux zaniechano uprawy carmenere, okazało się, że w Chile przyjęła się znakomicie. I tak, dopiero badania genetyczne przeprowadzone w 1994 roku udowodniły, że domniemana odmiana merlot, to w rzeczywistości carmenere. Dzisiaj w 94%-tach, za uprawę tego szczepu odpowiada Chile.

A jak smakuje?

Mieści w sobie przede wszystkim potęgę wiśni. Przy drugim podejściu wyczuwalne stały się akcenty stajni. Kolor intensywny, wiśniowogranatowy, ale przejrzysty. Wydaje się delikatne, chociaż niewielka ilość garbników potwierdza charakterność tego szczepu, a tym bardziej jego ostry finisz. Oczywiście z czasem garbniki stają się subtelniejsze, ale nigdy w pełni nie znikają. Leyendas de Familia Carmenere Reserva można sączyć wieczorem bez żadnych dodatków - jak każde wino, ale pasowałoby do miękkiej wołowiny obficie pokrytej sosem, placka po węgiersku, albo deseru czekoladowo-kremowego, typu suflet, czy brownie.

Ci dwaj przedstawiciele rodziny Leyendas de Familia byli warci sprawdzenia. Jestem przekoana, że równie godni okażą się inni jej członkowie. Zapraszam do próbowania

Zaloguj się aby skomentować