Wina izraelskie
Zorganizowaliśmy niedawno niedużą degustację win Izraelskich. Wśród zakąsek pojawiły się również kabanosy, co wzbudziło lekki zamęt - czy to tak można, czy to jednak nie jest lekkie faux-pas, bo wiadomo - Izrael, Żydzi, koszerność, to może jednak kabanosy nie są na miejscu, trochę niezręcznie, ale nie. Dla nie-Żydów nie ma to najmniejszego znaczenia. Natomiast koszerność ma znaczenie dla Żydów tak samo przy produkcji wina, jak i w życiu codziennym. Nie jest to sprawa prosta. Oczywiście występują różne stopnie koszerności w zależności od przeznaczenia wina (świąt religijnych), dotyczą go nieco inne zasady. Dla ułatwienia wymienię te najogólniejsze i najbardziej restrykcyjne:
-
Cały proces produkcji - od zbiorów po butelkowanie wina - musi przebiegać w obecności rabina, a mogą brać w nim udział tylko religijni Żydzi płci męskiej
-
Między krzewami winorośli nie mogą rosnąć żadne inne rośliny
-
Owoce z winorośli mogą być zbierane dopiero od czwartego roku jej owocowania
-
Po pierwszym zbiorze winnica musi odpoczywać 7 lat
-
Zakazane jest dodawanie oraz używanie składników niekoszernych, jak i siarczynów oraz substancji zawierających tłuszcz zwierzęcy
Przepisy koszerności dotyczą również obchodzenia się ze sprzętem używanym do winifikacji - od pomp po kadzie i beczki.
Wszystkie te wyżej wymienione przepisy sprawiają, że wina koszerne są właściwie winami biologicznymi. Tłumaczą również - pośrednio - dlaczego wina z Izraela nie należą do najtańszych.
Wina koszerne, a smak
A jak smakują? Wśród sporej ilości bardzo zadowalających win, udało mi się wyłonić dwóch faworytów. Pierwszy to Viognier Gaglil Mountain. Firma założona w 2000 roku, której winnice są usytuowane w górnej Galilei, nie bez powodu najwyraźniej zdobywa wszelkie możliwe nagrody i wyróżnienia. Już sama karmelowo-złota barwa wina wystarczająco zachwycała. Do tego zapach dojrzałych brzoskwiń/śliwek i lekkie nuty zielonej herbaty. Natomiast smak absolutnie kompatybilny z kolorem - głęboki, delikatny, obszerny, podszyty słodyczą, ale jednak z drobną ostrością na końcu języka. Przepyszne wino. Idealnie komponowałoby się z tłustą rybą. Moje kubki smakowe zachwyciły się również Pinot Noir Galil, które jednocześnie rozdwaja się na przyjemną delikatność płynu i cierpkawą goryczkę tanin - tak jakby stroniły od języka. Wszystkie próbowane przez nas wina z Izraela, których nie sposób opisać, były koszerne; teoretycznie. W praktyce zasady koszerności dotyczą również osoby nalewającej wino, więc bez znajomości religijnych Żydów, nigdy nie przyjdzie nam poznać smaku prawdziwie koszernych win.