Niebieskie wina, to produkty najczęściej budzące ostatnio ambiwalentne uczucia. Z jednej strony coś nowego i zaskakującego na rynku winiarskim, a z drugiej niebieskie. To jednak podejrzane. Przecie niebieski w naturze pojawia się najrzadziej. Oprócz wody i nieba… to może inaczej. Niebieski jako akcent, element flory bądź fauny, występuje nieczęsto. Gdybym spotkała coś żyjącego, naturalnie niebieskiego na swojej drodze, to najpierw sprawdziłabym czy nie jestem na terenach Czarnobyla, a potem, czy przypadkiem nieopodal nie miała miejsca awaria fabryki produkującej niebieską farbę. Na widok pierwszego niebieskiego wina z którym miałam styczność, zareagowałam podobnie emocjonalnie niejasno, jak na widok tego ślimaka - Glaucus atlanticus
POCZĄTKI
Pierwszym niebieskim winem na rynku, było wino GiK. Stworzone przez młodych Hiszpanów, które z założenia miało walczyć ze wszelkimi ograniczającymi i nudnymi standardami oraz kulturą picia wina. Gdy współzałożyciel, Aritz López pytany był “dlaczego stworzyliście akurat niebieskie wino?”, odpowiadał - a czemu nie. W kulturze iberyjskiej jest to dodatkowo o tyle obrazoburcze, że wino ma bardzo silne konotacje z kościołem i krwią Chrystusa. Był wprawdzie synem Boga, ale chyba nikt nie spodziewał się na tyle dosłownej błękitnej krwii.
Jak można się było spodziewać, niebieskie wino w zaskakującym tempie rozlało się po każdym zakątku świata, jednocześnie wzbudzając żądze posiadania i tworzenia wśród innych producentów.
Niebieskie wina zaczęły powstawać w Mołdawii - “Luuz Blue Moscato”, Francji - “Perle Blue de Chavin Zero Sparkling”, jednak jądrem produkcji pozostała Hiszpania. To tutaj, oprócz pierwotnego buntu, pojawił się pomysł nie tylko na wina niebieskie musujące - “Blue Moscato don Luciano Sparkling”, ale również niebieskie musujące z brokatem! I to - proszę Was - dopiero okazało się manną z nieba.
Kto by pomyślał, że dla młodych przedstawicieli ludzkości wino musujące z brokatem okaże się niezbędne do przeżycia. Może nie we wszystkich sam kolor budzi sceptyczne nastawienie. Niektórzy mogą pertraktować: “tak?!, to skoro niebieskie jest takie nienaturalne, to dlaczego niektóre giny są niebieskie? Hmmm?!”
Otóż. Niektóre giny są niebieskie, bo są sprzedawane w niebieskich butelkach. Jak np. Bombay Sapphire. “A wcale że nie!” - zacznie się kłócić poprzedni głos - “Taki np. Magellan Gin jest niebieski sam z siebie!”. Z zaskoczeniem odpowiem - prawda. W tym przypadku kolor nadaje jeden ze składników, czyli kosaciec, a przystępniej - kwiatek irys. Jednak jak sami możemy dostrzec, giny są delikatnie niebieskie, jak mgiełka i najlżejsza chmurka błękitne. Podczas gdy dla przykładu "Casal Mendes Blue Sparkling" jest NIEBIESKIE! Jak tło dawnego windowsa niebieskie. Więc skąd tak intensywny kolor w produktach naturalnych?
SKĄD KOLOR NIEBIESKI
Nie we wszystkich przypadkach źródło koloru jest podane, być może w niektórych - np. Casal Mendes Blue, producenci win chronią nas przed zgubnymi skutkami czytania, przed którymi Polacy opędzają się się od lat! Bądź co bądź wszyscy piją Coca-Colę, a do dziś nie sprecyzowano z czego powstaje. Może faktycznie niewiedza to dar i nie powinniśmy naciskać na objawienie w kwestii składu, bo będzie nam ciężej na duszy. Nie wszyscy mają jednak powody by się ukrywać, gdyż barwnik niebieski w wielu przypadkach jest barwnikiem naturalnym.
Antocyjany
Niebieski płyn powstaje z połączenia organicznych związków chemicznych: antocyjanów - występujących w skórkach czerwonych winogron i innych czerwonych owoców, oraz indygo. Bardzo dobrym przykładem wina nie kryjącego się z naturalnym sposobem powstawania, jest “Passion Blue Chardonnay”. Jak nazwa wskazuje, wino jest stworzone w 100% z winogron szczepu Chardonnay, po czym lekko zabarwione antocyjanami.
Teraz, gdy już wiemy jak powstaje niebieskie wino (w większości przypadków), możemy wejść na wyższy poziom oświecenia i spróbować się dowiedzieć, jak powstaje wino typu Aviva. Pisząc “typu” mam na myśli konkretnie brokat, gdyż Aviva, albo Mavam to wina musujące z brokatem - już nie tylko niebieskie. Przeważnie roztrzęsiona Aviva zaprezentowana Klientom spotyka się z całym wachlarzem uczuć i emocji. Najpierw na twarzy obserwującego pojawia się zaskoczenie, zachwyt i błysk w oku, po czym powoli krystalizuje się realizacja, że tam coś pływa, co przemienia się w konsternację i w podejrzliwym tonie zadane pytanie “a co to jest właściwie”?
Muszę przyznać, że próbując ustalić z czego stworzone są te musujące wynalazki, czułam się niczym dziennikarz śledczy rozwiązujący zagadkę godną Sherlocka. W kaszkiecie w szkocką kratę, z monoklem i obowiązkowym wąsem, przeszukiwałam najodleglejsze czeluście internetu próbując ustalić czym jest tajemny związek X. Nawet próbowałam nawiązać kontakt z producentami, jednak pozostał jednostronny. Czyli do jakich wniosków udało mi się dojść? Na szczęście nie tak strasznych jak Erin Brockovich. To oficjalne: na skutek zatrucia od Avivy nikt nie umrze! O ile wskazówki zbierane skrawek po skrawku, oraz wikipedia się nie mylą, to pływające jadalne świetliki są najzwyczajniej w świecie brokatem spożywczym. Tym samym, którego używa się w cukiernictwie. Co więcej, jest to tzw. E155 i E171 ( w przypadku srebrnego, używanego m.in. do “Wine of Fire Skye”), czyli znowu ufając wikipedii - Brąz HT i Tlenek tytanu(IV) - brzmi groźnie. Jednak nic nam nie grozi, gdyż w małych ilościach nie szkodzi, chociaż tylko jeden z nich jest organiczny. Drugi jest zakazany w Australii, Austrii, Belgii, Danii, Francji, Niemczech, Norwegii, Szwecji oraz USA, ale cieszymy się, że Hiszpanie wpadli na pomysł wina z brokatem. Bez nich nigdy nie nie spotkałaby nas przyjemność koloru i smaku np. Fogoso.
Wnioski są takie, że w większości przypadków wina niebieskie to wina naturalne, więc nie ma się czego obawiać. Powstają z jasno określonych szczepów, co jest zawarte w nazwie np. “Alma Azul Blue Chardonnay Sparkling”, albo nie jest - jak w przypadku win Mavam, które powstają ze szczepów macabeo i moscatell. Jedyną pozostałą niedogodnością dla osób akceptujących kolor, może pozostać smak. Absolutna większość z nich jest słodka.
Jak spróbujecie, podzielcie się koniecznie wrażeniami w komentarzach!