Wina są wytrawne, o tym wszyscy wiedzą. Niektórzy twierdzą, że żadne oprócz wytrawnych nie są godnymi winami. Ale skoro tak, to dlaczego ceny niektórych francuskich słodkich win liczone są w tysiącach? No i jak powstają, bo chyba nie przy pomocy wsypania kilogramów cukru do kadzi…?
Skąd bierze się słodycz wina?
-
Botrytyzacja
Niektórzy już tak mają, że wyżej cenią to co spleśniałe i niebiesko-zielone, od tego co naturalne i dorodne.
Np. Francuzi i Węgrzy czekają, aż zdrowe owoce pokryje szlachetny grzyb. Wyżera on w skórce dziurki, przez które paruje woda, przez co owoce dają minimalną ilość soku o wysokiej zawartości cukru. Drożdże nie radzą sobie z takim jego skondensowaniem. Naturalna słodycz w sauternes’ach czy tokajach aszú, to właśnie cukier resztkowy.
-
Wina lodowe
Kiedyś ktoś pewnie zapomniał zebrać winogrona na czas. Przyszedł już pierwszy śnieg, a owoców na pnączach moc! Marnować niezręcznie. Więc wyciśnięto co pozostało. Woda w owocach zamarzła, dlatego wyciekał sam słodki nektar. Najbardziej zapominalscy okazują się Kanadyjczycy i Niemcy, którzy przodują w produkcji ice wine’ów. -
Appassimento / (fr.) Vin de Paille/ (it.) Passito
Czyli wino powstające prawie z rodzynek. Zamysł jest taki sam jak przy ice wine’ach, ale przystosowany do ciepłych klimatów. Winogrona pozostawia się na krzakach aż przeschną, albo suszy na bambusowych matach. Tą metodą mogą powstać również wytrawne mocne wina, przeznaczone do długoletniego starzenia, typu Amarone della Valpolicella. Ze słodkich warto skosztować toskańskiego Vin santo - koniecznie zagryzając contucci, czy Reccioto della Valpolicella pochodzącego z Veneto.
Są jeszcze wina wzmacniane, takie jak Porto, czy Sherry i Madery ale w ich przypadku naturalna fermentacja winogron została zatrzymana przez dodanie mocnego alkoholu.
Wnioski są takie, że z zepsutych na więcej niż jeden sposób owoców, powstają najpyszniejsze i najdroższe słodkie wina.